Czy gospodarkę czeka poważny kryzys?

Czy gospodarkę czeka poważny kryzys?

Nadchodzący okres kilku do kilkunastu miesięcy będzie wyzwaniem dla gospodarki. Obostrzenia epidemiologiczne i przymusowa kwarantanna pracowników w przypadku pozytywnego wyniku testu na Covid-19 przyprawi o siwe włosy niejednego kierownika. Jak w takich warunkach prowadzić firmę?

Niepewna sytuacja nie sprzyja rozwojowi działalności produkcyjnej, brak zamówień ograniczy plany rozwojowe i opóźni wiele inwestycji. Bez klienta nie ma zysków, a bez nich nie ma biznesu. Nadchodzą chude lata. Ile firm przetrwa, a ile upadnie pozostaje kwestią otwartą zależną od skali i długości trwania pandemii.

Opóźnienie gospodarki do rynków finansowych

Rynki finansowe charakteryzują się dużą zmiennością. W jeden dzień wycena danej spółki potrafi spaść o kilka do kilkunastu procent, na skutek publikacji słabych wyników finansowych lub złych wiadomości dotyczących firmy. Podobnie szybko ceny akcji potrafią wzrosnąć na skutek czasem błahej, ale pozytywnej informacji. Gospodarka narodowa ma znacznie większą bezwładność. Kryzys wywołuje w niej efekt domina, który pociąga za sobą kolejne klocki. Upadek kilku firm i zwolnienia powodują zmniejszenie zamówień u powiązanych dostawców. Ci z kolei, albo też zwalniają, albo nie zatrudniają nowych pracowników. W tych warunkach coraz ciężej znaleźć pracę. Ogólna niepewna sytuacja przekłada się na zaciskanie pasa w społeczeństwie, rezygnację z zakupów dóbr luksusowych jak np. samochodów czy sprzętu RTV. Częściej przygląda się także własnym finansom szukając oszczędności. To z kolei pociąga spadek zamówień w innych branżach i spirala spowolnienia gospodarczego nakręca się coraz bardziej.

Uwierzyliśmy za wcześnie, że najgorsze już minęło

Patrząc na zachowanie rynków finansowych rok wstecz zauważyć można zadziwiającą rzecz. Na skutek wiosennych wydarzeń wiele indeksów gwałtownie traciło na wartości nieraz o 30% w ciągu około 2 miesięcy. Jednak bardzo szybko ludzie przeszli nad pandemią do porządku dziennego. Inwestorzy wrócili z kapitałem na giełdy, skutkiem czego w pierwszym półroczu rynki finansowe powróciły do poziomów niemal z przed pandemii. Niektóre obecnie biją rekordy historycznych wartości. Jednak obserwując wykres świecowy na horyzoncie pojawia się formacja podwójnego szczytu, która znamionuje przegrzanie gospodarki. Oznacza to, że w najbliższym czasie wszelkie czarne scenariusze mogą wrócić ze zdwojoną siłą. Nieuzasadniony huraoptymizm na rynkach finansowych zawsze poprzedza krach i okres bessy. Przecież zbliża się koniec roku, a rozpoczęte inwestycje muszą być kontynuowane. Dopiero początkiem przyszłego roku poznamy skalę strat poszczególnych firm. Zmniejszenie zamówień przełoży się na ograniczenie zatrudnienia, a to wpłynie na bardzie ostrożną politykę finansową gospodarstw domowych i zmniejszoną konsumpcję.

Podsumowanie

Nadchodzący rok będzie niezwykle wymagający dla wielu firm. Trwająca pandemia i związane z nią skutki odczuwalne będą przez kolejne lata. Kryzys i związane z tym niebezpieczeństwa pojawiają się cyklicznie, a przez to da się je przewidzieć. Słabi upadną, a dobrze przygotowani i elastyczni rozwiną skrzydła w nowych warunkach. Każde zagrożenie jest jednocześnie szansą.

Dodaj komentarz