Własne mieszkanie za gotówkę w Polsce jest raczej marzeniem niż realną możliwością, zwłaszcza w młodym wieku. Wobec tego ludzie, często w niedługim odstępie czasu od ślubu, zaciągają wieloletnie (nawet na 35 lat) kredyty hipoteczne. Nie jesteśmy jednak w stanie tak do końca przewidzieć, co się stanie w tym czasie. W każdej chwili możemy w końcu utracić możliwość spłaty z powodu chociażby choroby czy wypadku. Niemałe jest też prawdopodobieństwo, że do tego czasu nasze małżeństwo zakończy się rozwodem. Nie jest to wcale mało prawdopodobny scenariusz – ilość rozwodów w naszym kraju ciągle rośnie, dlatego coraz więcej osób wyszukuje frazę rozwód a kredyt.
W przypadku takiej decyzji, będziemy musieli liczyć się z ogromem spraw do załatwienia – podziałem majątku, ustaleniem formy sprawowania opieki nad dziećmi i tym podobne. Jedna rzecz, która jest bardzo istotna, a nie zawsze od razu przychodzi na myśl to właśnie wcześniej wspomniany kredyt hipoteczny. W takim razie rozwód a kredyt – co stanie się z kredytem po rozwodzie? Czy można go w jakiś sposób podzielić?
Kredyt hipoteczny – podstawowe zasady
Kredyt hipoteczny jest zobowiązaniem opiewającym na bardzo dużą sumę i w związku z tym zazwyczaj okres kredytowania jest również bardzo długi. Jego zabezpieczeniem jest hipoteka nakładana na daną nieruchomość, co oznacza, że w przypadku zaprzestania jego spłacania nasz dom lub mieszkanie może zostać przejęte przez bank. Dostać taki kredyt nie jest wcale łatwo. Bank zwraca przy tym uwagę nie tylko na takie elementy jak zdolność i historia kredytowa, forma zatrudnienia czy wykształcenie. Jak można się domyślić, nie bez znaczenia jest także stan cywilny potencjalnego kredytobiorcy.
Singlom znacznie trudniej będzie kredyt hipoteczny zaciągnąć, chociaż oczywiście nie trzeba tego robić z małżonkiem czy małżonką – równie dobrze można wziąć wspólny kredyt z rodzicem lub przyjacielem. Dlaczego banki mają taką preferencję? Warto wiedzieć, że zaciągając kredyt z jakąkolwiek inną osobą, niezależnie od naszego stopnia pokrewieństwa czy spowinowacenia, robimy to zawsze solidarnie. Oznacza to, że co by się nie działo, obie strony są jednakowo odpowiedzialne za spłatę kredytu – jeśli jedna z nich nie jest w stanie tego zrobić, zostanie o to poproszona ta druga.
Co z kredytem hipotecznym po rozwodzie?
Wspomniana wyżej zasada solidarności mówi jasno – wszyscy kredytobiorcy są jednakowo odpowiedzialni za terminową spłatę zobowiązania. Rozwód nie ma dla banku żadnego znaczenia, bowiem kredyt był wspólny nie dlatego, że kredytobiorcy byli po ślubie, a dlatego, że brali go razem. Nie trzeba nawet mieszkać w danej nieruchomości ani mieć do niej praw, aby musieć ją spłacać. Załóżmy, że po rozwodzie mieszkanie przechodzi we własność jedynie męża, a żona musi się z tego mieszkania wyprowadzić.
Nie mieszka tam już ani nie jest jego właścicielką. Dla banku to jednak żaden argument. Może się oczywiście umówić z byłem mężem, że skoro on tam mieszka, to on ma samodzielnie płacić raty. Jeśli jednak relacje między byłymi małżonkami nie są na tyle dobre, aby dojść do porozumienia lub w pewnym momencie mąż utraci możliwość spłaty tych rat, bank będzie wymagał płatności od żony.
Co zrobić, żeby odłączyć się od kredytu?
Rozwód a kredyt nie musi być tak wielkim problemem, jak by się wydawało. Wszystko tu jednak zależy od dobrej woli banku. Można bowiem, oczywiście za zgodą obu stron, wnioskować o odłączenie jednej z nich od kredytu. Musimy się przygotować, że nie zawsze taki wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie. Banki preferują udzielanie kredytów hipotecznych co najmniej dwóm osobom, ponieważ w ten sposób chronią się przed stratami. Jeśli jeden kredytobiorca nie ma pieniędzy, można je spróbować ściągnąć od drugiego.
Odłączając się od kredytu hipotecznego, pozbawiamy banku zabezpieczenia na wypadek niepłacenia rat przez drugą stronę. Z tego też powodu niestety nie zawsze uda nam się uwolnić od kredytu, nawet po rozwodzie. Im lepsza sytuacja finansowa naszej byłej drugiej połówki, tym lepiej. Jeśli jednak wcześniej udawało się zebrać wystarczające kwoty na spłacanie kolejnych rat tylko dzięki temu, że finanse były wspólne, szanse na pozytywne rozpatrzenie naszego wniosku maleją.
Zakończenie związku małżeńskiego, nawet jeżeli odbywa się za obopólną zgodą, wciąż zawsze będzie źródłem dużego stresu i licznych problemów. Rozwód a kredyt – co z nim zrobić? Takie pytanie pada z ust wielu rozwodników. Niestety z powodu zasady solidarności okazuje się, że często nie da się zrobić nic, jeśli bank nie wyrazi zgody na odłączenie jednej ze stron od kredytu.
Masz problem z pozyskaniem finansowania w banku? Interesuje cię kredyt hipoteczny, gotówkowy, a może konsolidacja chwilówek? Nie zwlekaj i zgłoś się o pomoc do profesjonalnego doradcy Habza Finanse.