Z pewnością każdy pracujący chciałby, aby jego praca co pewien czas została doceniona nie tylko premią, ale stałą podwyżką wynagrodzenia. Jednak bardzo rzadko zdarza się sytuacja, kiedy dostajemy ją odgórnie, bez rozmowy z przełożonym. Najczęściej konieczne jest, aby porozmawiać i poprosić szefa o podniesienie wynagrodzenia, a to z kolei jest bardzo stresującą sytuacją. Wielu pracowników wprost boi się takiej rozmowy, a także jej ewentualnych skutków. Gdy zatem zdecydujemy się już, aby porozmawiać z szefem o pieniądzach, warto odpowiednio się do tego przygotować, także od strony teoretycznej. Dlatego postanowiliśmy stworzyć ten artykuł i zawrzeć w nim wskazówki, jak sprawić, aby podwyżka z marzenia stała się realnym celem.
Podwyżka to inwestycja!
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że z perspektywy każdego szefa firmy lub jej menedżera, podwyżka jest inwestycją, a więc musi mieć realne podstawy zwrotu. Dlatego, aby rozmowa mogła przynieść jakiekolwiek rezultaty, musimy mieć realne argumenty na to, że powinniśmy ją dostać. Są nimi wszystkie korzyści, jakie wniosło się do firmy lub może wnieść w najbliższym czasie, na przykład rozszerzenie zakresu obowiązków, dodatkowe kursy i szkolenia zwiększające nasze możliwości i kwalifikacje, czy zwiększenie odpowiedzialności.
W ostatnich latach coraz częściej zdarzają się także sytuacje, że pracownicy są awansowani, ale bez zmiany wynagrodzenia. Wielu godzi się na to, jednak takie postępowanie pracodawcy nie jest uczciwe – wynikające z awansu zwiększenie zakresu obowiązków oznacza, że pieniądze się nam należą, dlatego powinniśmy jak najszybciej porozmawiać o nich z przełożonym.
Bądź pewnym siebie
Kolejnym aspektem rozmowy na temat podwyżki jest to, aby nie bać się jej. Pracodawca raczej nie będzie chciał pozbywać się pracownika lub szykanować go tylko dlatego, że próbuje walczyć o swoje. Dlatego, jeżeli jesteśmy odpowiednio przygotowani do rozmowy, podejdźmy do niej profesjonalnie i pewnie, choć bez nachalności, lekceważenia czy nonszalancji.
Wybierz odpowiedni moment
Aby zwiększyć swoje szanse na otrzymanie podwyżki, należy wybrać odpowiednią chwilę, gdy firmie dobrze się wiedzie. Tym lepiej, jeśli ma to bezpośredni związek z naszymi sukcesami, na przykład poprzez podpisanie korzystnego kontraktu, zoptymalizowanie kosztów prowadzenia działalności itp. W takich sytuacjach powinniśmy bez wahania decydować się na rozmowę. Nie oznacza to jednak, że nie jest ona możliwa, gdy firma nie jest u szczytu swoich możliwości. Jest to trudniejsze, jednak właściwie prowadząc rozmowę i składając uczciwą ofertę pracodawcy, nasze szanse są wciąż spore.
Miej plan B
“Zapasowy” plan jest idealnym wyjściem w sytuacji, gdy rozmowa nie powiedzie się tak, jak zakładaliśmy. I nie chodzi nam tu o “straszenie” pracodawcy przejściem do konkurencji (choć jeżeli faktycznie jest taka możliwość, ten argument mógłby okazać się decydujący), ale raczej zaproponowanie czegoś w zamian, na przykład refundację kosztów dojazdu czy karnet do klubu fitness. Warto także zapytać się o warunki, jakie trzeba spełnić, by dostać tę podwyżkę, by móc wrócić do rozmowy w odpowiednim czasie.